Kawa i słodycze to połączenie bardzo kuszące. Wiele osób nie wyobraża sobie wypicia filiżanki ulubionej małej czarnej bez choćby niewielkiej słodkiej przekąski. I nie jest to kwestia słabej woli lub skłonności do łakoci, lecz… zawartej w kawie kofeiny.
O tej właściwości kofeiny jeszcze do niedawna mówiło się niewiele. Jej wpływem na kształtowanie apetytu i wzmacnianiem ochoty na słodycze zajęli się naukowcy z prestiżowego amerykańskiego Uniwersytetu Cornella. Okazało się bowiem, że chęć sięgnięcia po coś słodkiego w trakcie lub po wypiciu kawy nie pojawia się przypadkowo.
Z badań przeprowadzonych na grupie kontrolnej wynika, że wśród osób pijących kawę z kofeiną chęć sięgnięcia po słodką przekąskę była większa niż w gronie pijących bezkofeinowy napój. Co więcej, w pierwszym przypadku poziom słodyczy był określany jako… niższy. W skrócie – kofeina sprawiła, że nie tylko ochota na małe co nieco była silniejsza, ale też słodkie wydawało się mniej słodkie.
Naukowcy wyjaśniają co sprawia kawa podczas jej picia
Amerykańscy naukowcy wyjaśnili ten mechanizm. Skutkiem ubocznym działania kofeiny jest osłabienie zdolności wykrywania słodkiego smaku przez nasze kubki smakowe. Jest to oczywiście efekt krótkotrwały, ale w czasie picia kawy i bezpośrednio po skosztowaniu tego napoju nabieramy większej ochoty właśnie na łakocie. W dodatku wydają się one mniej słodkie, więc jesteśmy w stanie zjeść ich więcej. Możemy też delektować się deserem, który bez wpływu kofeiny na nasz smak, wydawałby się przesłodzony.
Dla osób dbających o dietę nie są to być może najlepsze wieści. Ale jest i druga, znacznie bardziej pozytywna strona tego słodkiego połączenia. Słodycz to cukier, cukier to glukoza. W parze z dawką kofeiny to jeden z najbardziej pobudzających bodźców dla naszego ciała i mózgu. Oba składniki sprawiają, że poprawia się koncentracja, myślimy, działamy, uczymy się szybciej. Któż z nas nie widział filmu, w którym amerykańskim policjantom towarzyszyła kawa i pączek. Zachowując więc zdrowy umiar możemy czerpać wiele korzyści z tej kawowej słabości do małego co nieco.
Dla mnie kawa bez czekolady lub ciastka to nie kawa 😉